*10 lat później*
Camila siedziała na kanapie czekając na telefon od Maxiego. Miała szczerą nadzieję, że jej przyrodniej siostry Violetty dawno nie ma w domu. Niestety, myliła się. Szatynka zeszła po schodach do salonu i usiadła na kanapie, po czym włączyła telewizor, na jakimś kanale muzycznym.
-Myślałam, że idziesz spotkać się z Tomasem.- Powiedziała dziewczyna przyglądając się Violi.
-To najwidoczniej się pomyliłaś, bo jestem tutaj. Będę na niego czekała, bo pojechał gdzieś z matką. Z resztą co cię to obchodzi?- Zapytała nieco oburzona.
-Przestań w końcu wpychać nos w nie swoje sprawy!- Krzyknęła Violetta, po czym w ogóle przestała się odzywać do Cami. W gruncie rzeczy nie miała zamiaru się jej tłumaczyć. Najchętniej pozbyłaby się jej jak najszybciej, ale wiedziała, że to nie możliwe.
Rudowłosa co chwilę sprawdzała czy Maxi do niej nie napisał. Niestety chłopak nie odzywał się już dość długo, a obiecał, że tego dnia się spotkają. Postanowiła sama, że sama do niego napisze. Wzięła komórkę i wysłała mu wiadomość o treści ,,Wpadniesz dziś po mnie? Muszę się tu męczyć z Violettą." I schowała telefon do kieszeni.
-Do kogo tak wypisujesz, może do narzeczonego?- Zapytała Violetta. Chyba znudziło jej się oglądanie tego badziewia i postanowiła jak zwykle o tej porze podokuczać swej siostrze.
-Ja też nie będę ci się tłumaczyć!- Oznajmiła Camila.
Jednak Violetta nie chciała poddać się bez walki i bez pozwolenie Camili wyciągnęła jej telefon z kieszeni, a potem zaczęła odczytywać wiadomości.
-Ej! Oddawaj mi mój telefon!- Wrzasnęła dziewczyna biegając za Violettą po całym mieszkaniu.
-Camilo, nie wiedziałam, że nie możesz ze mną wytrzymać i na dodatek romansujesz z Maxim!
Zdenerwowana dziewczyna wyrwała jej telefon z ręki i szybko wybiegła z domu. Szła w stronę domu Maxiego. Spotkali się w połowie drogi.
-Maxi, jak dobrze, że cię widzę!- Oznajmiła z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Przepraszam, że tak późno, ale musiałem coś jeszcze załatwić.- Zaczął się tłumaczyć.
-Nic się nie stało. Ale nie mogłam wytrzymać z Violettą i musiałam wyjść z domu, bo ona mnie już wykańcza.- Powiedziała i razem z Maxim poszli na spacer porozmawiać.
-Ona mnie kiedyś wykończy!-Powiedziała rudowłosa łapiąc się za głowę.
-Nie martw się! Może porozmawiaj ze swoją mamą i powiedz jej, że Violetta nadal cię nie akceptuje, może ona ci pomoże.-Powiedział Maxi klepiąc dziewczynę w ramię.
-Wiesz, boję się, że jeśli jej powiem to mi nie uwierzy lub stanie po stronie Violi. Nie wiem dlaczego mam z nią takie problemy i tylko ja widzę jaka jest na prawdę, a reszta ma ją za aniołka!
-Pomogę ci. Jeszce nie wiem jak, ale coś wymyślę.- Powiedział chłopak.
-Dziękuję, ale sądzę, że to nie będzie łatwe. Violetta zdążyła przekonać wszystkich, że nie jest tym za kogo ją uważam. Tak na prawdę to podła małpa i tylko udaje milutką.
-Więc trzeba pokazać wszystkim, że wcale nie jest taka święta i ja ci w tym pomogę!- Oznajmił, po czym postanowili pójść do kina i na razie nie przejmować się ową dziewczyną, która wzbudzała sympatię, a tak na prawdę już dawno okazała się być wredną żmiją.
No to ten... xD Krótko, ale jest. Miejmy nadzieję, że Weronika napiszę coś o wiele lepszego od tego badziewia, a na razie tyle musi wam wystarczyć. ;) Pozdrawiam was serdecznie Pati ;**
-Do kogo tak wypisujesz, może do narzeczonego?- Zapytała Violetta. Chyba znudziło jej się oglądanie tego badziewia i postanowiła jak zwykle o tej porze podokuczać swej siostrze.
-Ja też nie będę ci się tłumaczyć!- Oznajmiła Camila.
Jednak Violetta nie chciała poddać się bez walki i bez pozwolenie Camili wyciągnęła jej telefon z kieszeni, a potem zaczęła odczytywać wiadomości.
-Ej! Oddawaj mi mój telefon!- Wrzasnęła dziewczyna biegając za Violettą po całym mieszkaniu.
-Camilo, nie wiedziałam, że nie możesz ze mną wytrzymać i na dodatek romansujesz z Maxim!
Zdenerwowana dziewczyna wyrwała jej telefon z ręki i szybko wybiegła z domu. Szła w stronę domu Maxiego. Spotkali się w połowie drogi.
-Maxi, jak dobrze, że cię widzę!- Oznajmiła z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Przepraszam, że tak późno, ale musiałem coś jeszcze załatwić.- Zaczął się tłumaczyć.
-Nic się nie stało. Ale nie mogłam wytrzymać z Violettą i musiałam wyjść z domu, bo ona mnie już wykańcza.- Powiedziała i razem z Maxim poszli na spacer porozmawiać.
-Ona mnie kiedyś wykończy!-Powiedziała rudowłosa łapiąc się za głowę.
-Nie martw się! Może porozmawiaj ze swoją mamą i powiedz jej, że Violetta nadal cię nie akceptuje, może ona ci pomoże.-Powiedział Maxi klepiąc dziewczynę w ramię.
-Wiesz, boję się, że jeśli jej powiem to mi nie uwierzy lub stanie po stronie Violi. Nie wiem dlaczego mam z nią takie problemy i tylko ja widzę jaka jest na prawdę, a reszta ma ją za aniołka!
-Pomogę ci. Jeszce nie wiem jak, ale coś wymyślę.- Powiedział chłopak.
-Dziękuję, ale sądzę, że to nie będzie łatwe. Violetta zdążyła przekonać wszystkich, że nie jest tym za kogo ją uważam. Tak na prawdę to podła małpa i tylko udaje milutką.
-Więc trzeba pokazać wszystkim, że wcale nie jest taka święta i ja ci w tym pomogę!- Oznajmił, po czym postanowili pójść do kina i na razie nie przejmować się ową dziewczyną, która wzbudzała sympatię, a tak na prawdę już dawno okazała się być wredną żmiją.
No to ten... xD Krótko, ale jest. Miejmy nadzieję, że Weronika napiszę coś o wiele lepszego od tego badziewia, a na razie tyle musi wam wystarczyć. ;) Pozdrawiam was serdecznie Pati ;**
No świetnie dziewczyny teraz przy każdym swoim poście będziecie pisały że ta druga napisałaby lepiej xDD
OdpowiedzUsuńAle obydwie jesteście wyjątkowe i Was za to podziwiam :D
Nom Patti postarałaś się ;) Wreszcie pierwszy rozdział na którego tyle oczekiwałam (dla mnie kilka dni to kilka lat xDD)
Świetny extra się zapowiada czekam na next <3
Znam już treść 2 rozdziału ,, Patti/Wera napisałaby to o wiele lepiej"
OdpowiedzUsuńPrzestańcie mówić, że źle piszecie tylko piszcie!
Zostałyście nominowane do LBA na moim blogu:
www.caxi-i-ja.blogspot.com
super :))
OdpowiedzUsuńczekam :)
Świetnie <3 [optymistyczne]
OdpowiedzUsuńŚwietnie! [sarkastyczne] Teraz każda będzie pisała, że druga napisałaby lepiej? Oby nie xD
Obie jesteście świetne i tyle.
W końcu jest pierwszy rozdział. Długo go oczekiwałam ^^ Ile to było? Miesiące czy lata? :D
Czekam na następny :*